Kolejna szkolna wycieczka. Przez te wszystkie lata ta forma edukacji przechodzi ogromne zmiany. Przede wszystkim stała się mniej atrakcyjna zarówno dla młodzieży, jak i opiekunów. Wysokie koszty, ogromna odpowiedzialność i oczekiwania zwłaszcza rodziców powodują, że ta forma spędzania czasu traci na atrakcyjności. Nie bez znaczenia tutaj jest wszechobecny wirtualny dostęp do najbardziej ciekawych i często odwiedzanych miejsc. Zwiedzanie stało się mało pożyteczną metodą nauczania i poznawania rzeczywistości. Aby zainteresować dziś młodego człowieka należy tak zorganizować jego cenny czas, by chciał czynnie uczestniczyć w tym procesie. Może to być np. obrabianie i szlifowanie kamieni odwiedzając np. kopalnie, czy malowanie zwiedzając galerie. Gdy pytam młodzież, co najbardziej pamiętają z organizowanych wycieczek, podają zdarzenia mające miejsca w noclegowniach, czy na boiskach i placach zabaw. Zatem przygotowując im tego rodzaju imprezy powinniśmy wiele uwagi poświęcić nie tylko na program oficjalny ujęty w celach wycieczki, ale również ten opisywany skromnie, dotyczący tzw. czasu wolnego. Odpowiednie zagospodarowanie tego czasu może okazać się najważniejsze. Jeśli przy tej okazji uda nam się zainteresować tym, co mamy w programach nauczania, wycieczka spełni choć w części oczekiwania uczniów, rodziców i nasze.
Jestem w drodze do Krakowa. Ze mną opiekunowie Ala i Maciek i grupa sześcioklasistów w liczbie 36 uczniów. Jak sprawić, by największa atrakcja, jaką jest zamek na Wawelu zapadł im w pamięci. Osiem godzin podróży raczej nie pomoże. Filip siedzący obok mówi:
– najbardziej przydałby się jakiś mecz na ożywienie.
Coś w tym jest. Młodzież siedząca kilka godzin w bezruchu myśli o jakiś formach aktywnego i emocjonującego spędzenia czasu. Warto o tym pamiętać przygotowując wycieczki.