Sokoły – sposób na przedłużenie sportowego życia

Moja piłkarska droga:

1966-1970 Spartakus Zielona Góra – najlepszy okres szlifowania techniki. Każdy z nas – młodych piłkarzy musiał mieć małą gumową piłkę, z którą nie rozstawał się nawet idąc spać. Żonglowanie piłką towarzyszyło mi niemal w każdej sytuacji od rana do nocy. Nawet dziś nie mam z opanowaniem piłki problemów.

1970-1979 Zastal potem Lechia Zielona Góra – to był okres ciężkiej pracy, dzięki której dotarłem do kadry – reprezentacji województwa lubuskiego juniorów. Zaliczyłem też mecze, jako junior II ligowej drużyny seniorów.

Pierwszy z dołu od lewej to ja. Foto z obozu kadry.

1981-1986 Kadra WSP w Bydgoszczy i Zawisza II Bydgoszcz seniorów – gdy zagraliśmy pierwszy sparing jako WSP z Zawiszą dostałem propozycję trenowania z jej drugim zespołem. Było to dla mnie ogromne wyróżnienie, ale i ambitne wyzwanie tym bardziej, że w tamtym czasie mieliśmy w Bydgoszczy pierwszą ligę.

1987-2007 Żywia Wieszczyce – do Kęsowa przeprowadziłem się wraz z rodziną by rozpocząć pracę w tutejszej szkole podstawowej, jako nauczyciel wf. Po roku postanowiłem sprawdzić się, jako grający trener. Zadanie było niezwykle trudne, bo należało zacząć od początku, czyli weryfikacji potencjału ludzkiego i organizacyjnego. Zaczęliśmy od ligi klasy C a skończyliśmy na czołowym miejscu klasy A. Duża w tym zasługa wielkiej determinacji i poświęcenia miejscowych chłopaków i ogromnego zaangażowania dyrektora zakładu w Wieszczycach – Jurka Adamczaka.

Stoją od lewej: Piotr Bąkowski, Marek Kleybor, Darek Kosecki, Arek Kwiatkowski, Leszek Skonieczny, Kazik Piechowski, Krystian Murawski, Mirek Bałazy. Poniżej od lewej: Mirek Walas, Tomek Skonieczny, Krzysztof Rybicki, Zbyszek Kłosowski, Mariusz Ożada i kierownik Boguś Skonieczny

2007-2022 Sokoły Tuchola – mając już 47 lat mogłem nadal grać, choć przychodziło, to coraz trudniej. Najczęściej z powodu kontuzji. Ten okres walki z przeciwnościami zdrowotnymi i własnymi ambicjami trwa do dzisiaj. Jak długo zobaczymy…

Nagroda od Waldka Siemańskiego, dalej ś.p. Marek Kisielewski, Zenek i Kazik Piechowski

Po 15 latach gry w zupełnie amatorskiej drużynie Sokoły postanowiłem dysponując już odpowiednim sprzętem zrobić film-relację z naszych zmagań na parkiecie (w okresie zimy trenujemy na hali w Kęsowie). Choć moje spostrzeżenia są mocno krytyczne względem moich umiejętności postanowiłem to mimo wszystko pokazać.

cz.1 – 18 min
cz.2 – 18 min
cz.3 – 32 min